piątek, 14 września 2012

chora...

nie pisałam bo jestem chora, musiałam zawiesic diete bo musze jak najszybciej wyzdrowiec.
pewnie ciezko to zrozumieć, ale mając 2 miesięczne dziecko w domu lepiej nie być chorą,
bo
a. mozna je zarazić - to byłby dramat.
b. i tak nie spie wiecej niz 5 godzin a dzieki zatokom nie spie chyba juz wcale.

w niedziele chrzest. nie moge miec czerwonego nosa jak wielbiciel wina. oczywiscie ""
musze miec duuuuzo energi zeby zwalczyc tego wirusa.

modle sie zeby dziecie sie nie zaraziło. ja zaraziłam sie od meża...
żeby tylko się nie zaraziło.. to bedzie masakra. płacz dzień i w nocy, zbijanie temperatury... nie mówiąc ze trzeba będzie przełożyć chrzciny i przepadnie nam zaliczka za restauracje!!
jejuuuu , mówiłam męzowi ze ma spać na kanapie, agrrr... "to nie grypa" a teraz ja leże w łóżku.
jako że karmie nie mogę nawet wziać nic poza panadolem.


zdycham!

1 komentarz:

  1. Hej. Super blog <3
    Trzymam za Ciebie kciuki :)

    Zapraszam na mojego bloga :
    http://pro-ana-swiat.blogspot.de/

    http://pro-ana-swiat.blogspot.pl/

    OdpowiedzUsuń