poniedziałek, 17 września 2012

Granice, nie diety

Dziś w ramach detoksu jestem na przecierach owocowych i warzywnych. tzw. dieta płynna. Muszę pozbyć się zalegających treści w jelitach. Z czasu choroby.
Na budziku 75,6 więc mam 0,6 na plusie, może to być właśnie treść pokarmowa z 3 dni, albo ... nie, nie będę się dołować niepotrzebnie. Dziś poniedziałek, ważenie dopiero w środę :)
Ze względu na chorobę trwającą 4 dni, nie będę liczyć tego tygodnia jeżeli się nie uda. najważniejsze utrzymać wagę z poprzedniego ważenia.

Waga: 75,6
Poprzednie ważenie: 75 kg - 12.09
Następne ważenie 19.09

Bilans:

sok marchwiowy, woda... 

edit 18. byłam u teściowej, powiedziała, ze schudłam, nie widziała mnie 2 tyg. być może. zrobiło mi się miło.
zjadłam u niej 4 kopytka z 3 łyżkami kremu z pomidorów. a tak cały dzień na sokach przecierowych :) <powiedziałam ze jadłam już, i dostałam tylko na spróbowanie ;P >
jestem głodna, cudownie. :)


tytuł notki to GRANICE NIE DIETY.
zastanawiacie o co mi chodziło.?
o to:

są to ścieżki odchudzania, z ramami, żeby było jasne i klarowne. Żeby był zapas, ale i granica tego zapasu. To bardzo krótki opis, może z czasem będzie więcej punktów. Na razie jest tak.
Trzymajcie się chudo! <3



6 komentarzy:

  1. Przy chorobie powinnaś schudnąć, ale to jeszcze zależy jaka ona była. Chudości.<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. choroba to była kichająco lecąca z nosa. Trzeba się było tego pozbyć. Gorączki nie miałam wgl. Tylko katar i gardło.

      Usuń
  2. Ale masz fajny bilans, zazdroszczę;)
    Trzymaj się kochana buziaki:****

    OdpowiedzUsuń