wtorek, 2 października 2012

Trochę mnie nie było

Odchudzanie jakoś zawisło. Jadłam po 19stej. Słodycze co prawda tylko swoje wypieki. Ale waga stoi, dlatego nie pisałam. Wiedziałam, że napiszę tylko nie wiedziałam kiedy.
A czemu teraz bo do 1 października mam kartę do ogromnego klubu fitness wczoraj byłam pierwszy raz.
20 minut na programie fat burner na orbiteku i 4 serie po 20 ćwiczeń na ramiona bo mam okropnie tłuste.
Zakwasów jeszcze brak
Jutro idę na "zdrowy kręgosłup"
Fajnie było. Chociaż się stresowałam, czy mój maluszek sobie poradzi z tatą. Ale poradzili sobie, obyło się nawet bez dokarmiania :)

Było ze mną źle, trochę się dołowałam. Ale wysiłek fizyczny, porządnie się spociłam i odzyskałam powera. :)


A tu wyżej Miranda Kerr i Anna Mucha nowe "pupy" reebok'a 
A propo to mogę polecić z całą odpowiedzialnością buty tej marki. Na zajęcia fitness długo szukałam dobrych butów, miękkich  trzymających nogę i mam! Mają wewnątrz siateczkę która trzyma stabilnie stopę. Nie są mega drogie ok 150 zł. Co prawda powinno się je raczej nosić w pomieszczeniach, nie są to buty do biegania w terenie. Ale na bieżnie.. ideał!



o dokładnie takie mam :)

http://1but.pl/Reebok-PULSE_GROOVE-418374-8420

*mgiełko myślałam właśnie o staniku od triumpha. ale może po wypłacie ;P
a Wy jakie staniki sportowe polecacie?

7 komentarzy:

  1. Po wysiłku fizycznym zawsze mam większą motywację do działania;) Też myślałam o zakupie tych butów i jeśli je tak chwalisz to chyba się skuszę;)

    Dobrze że wróciłaś, trzymaj się;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze to myślę że wydawanie pieniędzy na wakacjach i w jesieni na siłownię to trochę bezsens. Przecież można jeździć na rowerze czy tam rolkach spacerować. Biega się też świetnie o tej porze roku bo nie ma słońca za wiele i wiatru więc wiesz;)
    W zimie można kupić sobie karnet na siłownię ale szczerze to by mi się nie chciało chodzić bo o 4 będzie już ciemno i mróz;)
    Trzymaj się kochaniutka, biziaczki:******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie lubie biegac po osiedlu, a czas mam tylko po 18 i jest za ciemno na lesne przebieżki samemu. mąż wraca 18 /19 przejmuje małego i ja wsiadam w auto i jade na siłkę, a dwa lubię siłownię, lubię tą motywację, patrze na innych i działam :)

      Usuń
  3. fajnie że wróciłaś :) karnet na fitness to świetna motywacja żeby wytrwać w ćwiczeniach, trzymam za Ciebie kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. musze chyba wyraźniej pisać że nie mam 15 lat i mam sporo obowiązków w ciągu dnia. małe dziecko to wyjadacz czasu. trzeba go znaleźć żeby obiad ugotować, sama dla siebie bym to olała, ale raz że mam męża i lubię gotować a dwa karmię piersią i chcę to robić, a jedzenie odgrywa ważną rolę w żywieniu mojego synka o ile ja chce być chuda to on musi przybierać na wadze bo ma dopiero 3 mce! chyba każdy post będe od tego zaczynać, zeby nie tłumaczyć po 10 razy dlaczego nie mogę iśc przed obiadem pobiegać albo włączyć sobie taśmy i pocwiczyc przed lustrem. w koncu nie tylko moje odchudzanie mam na glowie. dzis np. udalo mi się np nakłonic męza do odkurzania jak wrocił z pracy ale wykompać małego juz musiałam sama.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też muszę się wybrać do takiego klubu fitness.
    Pozdrawiam
    www.gbn.pl

    OdpowiedzUsuń